Miętowa Historia

Iwony i Sylwka

 

Iwona i Sylwek to sympatyczna para, która swoje wesele organizowała w małej, górskiej miejscowości. Moim zadaniem, było przygotowanie miejsca do zdjęć dla Niej i Jej gości weselnych. Miało ono pełnić zarówno rolę atrakcji, z niebanalnymi gadżetami, jak i piękne tło do pamiątkowych zdjęć Iwony i Sylwka, którzy zrezygnowali z wybrania się na sesję w plenerze. Uwielbiam takie wyzwania!

Przede wszystkim rozmowa…

Zwykle wystarczy hasło, a w mojej głowie burza myśli i tysiące pomysłów spada jak deszcz z nieba. Przywołałam się jednak do porządku. Najważniejsza jest rozmowa, o marzeniach, planach, postępach w organizacji i tym wszystkim co kocham najbardziej – kwiatach, kolorach, stylu, wybranej sukni i garniturze, dekoracjach i dodatkach. To dla mnie zawsze super ważne, by było tak, jak sobie wymarzy Para Młoda.

Geometrycznie, naturalnie i zielono…

Punktem wyjścia do stworzenia fotopleneru były geometryczne wzory, które przewinęły się zarówno w zaproszeniach ślubnych, ozdobionych motywem roślinnym, jak i małych, złotych świecznikach, kupionych na tę okazję przez Iwonę. W dniu ślubu zdobiły stoły weselne gości. Duuużo stołów, wieeelu gości (Parze Młodej towarzyszyło w świętowaniu ok. 200 osób). Ważnymi elementami były również kolorystyka, kwiaty i miejsce. To wszystko jest znaczące, by razem mogło tworzyć piękną i spójną całość.

Będąc na sali, gdzie odbywało się później wesele, odkryłam świetną przestrzeń w ogrodzie. Naturalne światło w fotografii jest zawsze w cenie, a w miejscu, w którym zaplanowano przyjęcie, nie było wystarczająco dużego i neutralnego obszaru na taką aranżację. Na uwadze miałam również fakt, iż moja Para nie zaplanowała innej sesji w plenerze.

Czasem pary młode dokładnie wiedzą jak ma wyglądać każdy element uroczystości, częściej jednak, to ogólniki, które wymagają konkretnej propozycji, obrazów, podpowiedzi i pomysłów. Tak było również w tym przypadku. Zaproponowałam geometryczny, heksagonalny łuk, ozdobiony eukaliptusem i kwiatami. Całość lekko dzika i ogrodowa. To był strzał w dziesiątkę!

Detale – wisienka na torcie…

Sam łuk prezentuje się pięknie, ale efekt WOW stworzyła całość aranżacji. Drewniane, geometryczne, wiszące bryły wraz z kwiatami, były uzupełnieniem tła do zdjęć. Sprawdzą się nie tylko w takiej kompozycji. To też świetna, ozdoba sali weselnej, czy oddzielna dekoracja pleneru. Bawiąc się kolorem, kształtem czy dodatkami np. kwiatami lub oświetleniem, można uzyskać zupełnie odmienny efekt.

Jako, że stworzone przeze mnie miejsce, miało mieć charakter również rozrywkowy, pełnić rolę atrakcji, alternatywy dla tradycyjnej fotobudki, stworzyłam mini kącik z gadżetami. Drewniane wąsy, usta, okulary, słomkowe kapelusze i największy hit – drewniane tabliczki, zrobiły furorę wśród gości. Zabawie w dobieraniu swojej treści, śmiechach i komentarzach nie było końca.

Piękny to był dzień! Pogoda, choć zapowiadało się różnie, dopisała. Moi Iwona i Sylwek szczęśliwi i zakochani. Goście roztańczeni i uradowani. Ja, spełniona zawodowo.

Organizacja i aranżacja pleneru: Miętowe Historie
Fotografia: Miętowe Historie
Oprawa kwiatowa pleneru: Miętowe Historie

 

Naturalne, beztroskie i pełne emocji śluby to moja specjalność. Będzie mi bardzo miło jeśli Miętowe Historie staną się Waszą opowieścią.

Facebook Pinterest Instagram

tel. 509 291 445
kontakt@mietowehistorie.pl